Mentzen chce wystąpienia Polski z WHO. Oto, co byłoby, gdyby pomysł Konfederacji się ziścił

Alicja Jabłońska-Krzywy
07 marca 2025, 20:06 • 1 minuta czytania
Trump już wyciągnął USA z WHO, w jego ślady chce iść Sławomir Mentzen i jego Konfederaci. Posłowie złożyli projekt ustawy w sprawie zakończenia członkostwa Polski w Światowej Organizacji Zdrowia. Jakie argumenty podają? Wyjaśniamy, jakie korzyści daje Polsce bycie w WHO i co by było, gdyby pomysł Konfederacji się ziścił, a wybuchłaby na przykład pandemia.
Konfederacja chce wyjścia Polski ze struktur WHO. Fot. East News / Marek Lasyk; WHO

Decyzja Donalda Trumpa będzie miała daleko idące konsekwencje dla funkcjonowania WHO. Przede wszystkim organizacja straci ogromne fundusze, bo USA rocznie wpłacało do kasy Światowej Organizacji Zdrowia 500 mln dolarów. A to umożliwiało jej prowadzenie wielu ważnych dla zdrowia publicznego na całym świecie programów, takich jak np. zwalczanie chorób zakaźnych czy inicjatyw w zakresie szczepień.


Konfederacja mówi "nie" obecności Polski w WHO

Jednym z argumentów Konfederacji jest nieradzenie sobie według nich, tej instytucji w okresie pandemii i niesprostanie oczekiwaniom państw członkowskich w zakresie skutecznego i szybkiego reagowania na globalny kryzys zdrowotny.

Posłowie uważają, że zarządzanie kryzysowe można zastąpić inicjatywami i regulacjami krajowymi bądź współpracą z innymi podmiotami międzynarodowymi.

Posłom nie podoba się również "mieszanie się" WHO w kwestie inne niż tylko dotyczące ochrony zdrowia. Wymieniają tu m.in. prawa reprodukcyjne i seksualne, w tym aborcję, których Konfederacja do obszaru zdrowia, jak widać nie zalicza.

Mentzen i pozostali członkowie Konfederacji uważają, że wystąpienie Polski z WHO pozwoli na efektywniejsze zarządzanie finansami publicznymi w zakresie zdrowia. A zaoszczędzone na finansowaniu WHO przez Polskę fundusze, można przeznaczyć na lokalne inicjatywy i potrzeby w zakresie ochrony zdrowia.

W uzasadnieniu ustawy czytamy: "Według najlepszej wiedzy projektodawcy dokładne wysokości wpłat Polski do funduszu Światowej Organizacji Zdrowia nie są publikowane przez Radę Ministrów ani przez samą WHO w sposób umożliwiający jednoznaczną identyfikację. Informację odnośnie do kwoty środków zaoszczędzonych dzięki wyjściu Polski z WHO poznamy po wejściu ustawy w życie. Jednak szacujemy wynikające te oszczędności na ok. 20 mln zł rocznie".

Tłumaczymy, co nam daje bycie w SOZ

Polska jest państwem członkowskim WHO od początku jej działalności, czyli od 1948 r. i w poprzednich rządach od tego czasu nie było zwolenników opuszczenia tej organizacji.

Przede wszystkim dlatego, że bycie w strukturach instytucji daję ogromną możliwość międzynarodowej współpracy, pozwala na wymianę informacji, doświadczeń i najlepszych praktyk, dostęp do wiedzy i ekspertyzy w celu poprawy zdrowia w konkretnych krajach.

Bez WHO nie istniałyby standardy jakości leków, szczepionek i innych produktów medycznych, co narażałoby na niebezpieczeństwo całe populacje. Również konkretnych, zaplanowanych działań w przypadku epidemii, pandemii i innych kryzysów zdrowotnych.

W przypadku Polski współpraca z WHO przejawia się m.in. poprzez wsparcie w modernizacji systemu zdrowotnego np. w zakresie e-zdrowia, telemedycyny i innowacji w opiece zdrowotnej.

Polscy naukowcy mogą brać udział w międzynarodowych badaniach naukowych prowadzonych przez WHO, co przyczynia się do rozwoju wiedzy medycznej, wykorzystywanej później dla mieszkańców kraju.

I odwrotnie – członkostwo w WHO daje Polsce możliwość uczestniczenia w kształtowaniu globalnej polityki zdrowotnej i wpływania na decyzje podejmowane na arenie międzynarodowej.