Będzie paraliż lotnisk w Niemczech. Branża lotnicza wzywa do wyciągnięcia konsekwencji

Deutsche Welle
07 marca 2025, 18:49 • 1 minuta czytania
Gdy w poniedziałek związek zawodowy ver.die sparaliżuje niemieckie lotniska strajkiem ostrzegawczym, będzie to miało poważne skutki. Branża lotnicza wzywa do wyciągnięcia konsekwencji politycznych.
Strajk sparaliżuje lotniska w Niemczech w poniedziałek (10 marca). Fot. CHARLY TRIBALLEAU/AFP/East News

Związek ver.die zapowiedział całodniowy strajk ostrzegawczy na jedenastu niemieckich lotniskach na poniedziałek (10.03.2025) dla pracowników sektora publicznego i obsługi naziemnej. Chodzi o lotniska w Monachium, Stuttgarcie, Frankfurcie, Kolonii/Bonn, Duesseldorfie, Dortmundzie, Hanowerze, Bremie, Hamburgu, Berlinie-Brandenburgii i Lipsku-Halle.


Tysiące lotów, pół miliona pasażerów

Zdaniem Niemieckiego Stowarzyszenia Portów Lotniczych (ADV) strajk Zjednoczonego Związku Zawodowego dla Sektora Usług (ver.die) będzie miał ogromny wpływ na ruch lotniczy. Ze wstępnych szacunków ADV wynika, że w Niemczech może zostać odwołanych ponad 3 400 lotów, a około 510 tys. pasażerów nie będzie mogło odlecieć zgodnie z planem.

– Strajk w jedenastu miejscach jednocześnie to nowy wymiar akcji protestacyjnej – wyjaśnia dyrektor zarządzający ADV Ralph Beisel. Taki strajk to prawdziwy koszmar dla pasażerów, będzie miał „daleko idące konsekwencje dla indywidualnej mobilności i procesów gospodarczych”. Według ADV w bieżacym „sezonie strajkowym” 800 tys. pasażerów nie mogło odbyć zaplanowanych lotów.

Nowe prawo do strajku?

– Takie strajki wykraczają ponad potrzeby i interesy ich organizatorów i są niewspółmierne do sytuacji – mówi Joachim Lang, dyrektor zarządzający Niemieckiego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (BDL). – Zamykana jest cała gałąź transportu, mimo że lotniska i linie lotnicze, a także gastronomia, handel detaliczny i hotele nie są partnerami w negocjacjach zbiorowych.

Jego zdaniem spór dotyczący układu zbiorowego pracy jest prowadzony wyłącznie na koszt pasażerów, i to jeszcze przed kolejną rundą negocjacji. Joachim Lang wzywa do wprowadzenia nowych zasad dotyczących strajków w obszarze infrastruktury krytycznej.

Tłem tej akcji jest spór płacowy z władzami federalnymi i lokalnymi, w którym kolejna runda negocjacji ma się odbyć w połowie marca. Nie spęlniła ona jednak żądań związkowców, którzy domagają się podwyżki wynagrodzeń o 8 procent, ale nie mniej niż 350 euro miesięcznie, wyższych dodatków za pracę w trudnych i niekorzystnych godzinach oraz trzech dodatkowych dni wolnych od pracy.

Lotniska już reagują

Port lotniczy Berlin/Brandenburgia (BRE) całkowicie wstrzyma działalność w poniedziałek. Pasażerom zaleca się kontakt z liniami lotniczymi lub organizatorami wycieczek w celu uzyskania informacji na temat zmiany rezerwacji i alternatywnych opcji podróży.

Lotniska w Monachium, Frankfurcie nad Menem i Hamburgu także spodziewają się, że poniedziałkowy strajk ostrzegawczy będzie miał ogromny wpływ na ruch lotniczy. W Monachium pasażerowie powinni przygotować się na znacznie ograniczony rozkład lotów i opóźnienia. Oczekuje się, że linie lotnicze odwołają większość z około 820 zaplanowanych lotów na lotnisku w Monachium. Linie lotnicze pracują w tej chwili nad specjalnymi planami lotów.

Zarząd portu lotnczego Fraport we Frankfurcie nad Menem wyjaśnił, że chce przygotować się na zapowiedziany strajk „w najlepszy możliwy sposób” i poinformować pasażerów z odpowiednim wyprzedzeniem. Na poniedziałek zaplanowano we Frankfurcie około 1170 przylotów i odlotów z ponad 150 tys. pasażerów.

Lotnisko w Hamburgu także spodziewa się odwołania części lotów w poniedziałek. Tego dnia zaplanowano na nim łącznie 284 loty z ponad 40 tys. pasażerów.

Opracowanie: (dpa, afp/jak) Dagmara Jakubczak