Wielkanocy lepiej nie spędzaj w Hiszpanii. Turyści nie będą tam mile widziani z jednego powodu

Klaudia Zawistowska
13 marca 2025, 09:31 • 1 minuta czytania
Już pod koniec kwietnia będziemy świętować Wielkanoc. Z tej okazji dniem wolnym będzie niedziela 20 kwietnia, ale i poniedziałek 21 kwietnia. Długi weekend wiele osób najpewniej spędzi na wyjazdach. Jednak w tym okresie lepiej unikajcie Hiszpanii, a dokładnie Wysp Kanaryjskich.
Strajki w Hiszpanii. Unikaj Wysp Kanaryjskich w okresie Wielkanocy Fot. Eryk Stawinski/REPORTER/East News

W pierwszej chwili Wyspy Kanaryjskie mogą wydawać się idealnym miejscem na wyjazd na Wielkanoc. Na termometrach będzie tam ponad 20 st. C, dzięki czemu po śniadaniu w hotelu można udać się na jedną z pięknych plaż, spacer wzdłuż wybrzeża, albo aktywny trekking. I wszystko byłoby idealnie gdyby nie to, że w drugiej połowie kwietnia turyści mogą nie być tam mile widziani.


W Hiszpanii planują kolejny strajk. Tym razem organizują go pracownicy hoteli na Wyspach Kanaryjskich

17 i 18 kwietnia pobyt na Wyspach Kanaryjskich może nie należeć do najprzyjemniejszych. W Wielki Czwartek i Wielki Piątek pracownicy hoteli będą strajkować przeciwko ich zdaniem, "niedopuszczalnym warunkom pracy".

Jak podaje serwis nakanarach.pl, pracownicy domagają się przede wszystkim podwyżek. Uważają bowiem, że skoro hotele mają rekordowo wysokie przychody za sprawą coraz większej liczby podróżnych, to powinny podzielić się z pracownikami przynajmniej częścią tych zysków.

Do walki o podwyżki pracowników hotelowych związanych ze związkiem zawodowym CCOO (Federación de Servicios de CCOO) zmusza także sytuacja mieszkaniowa. Wynajęcie mieszkania w pobliżu hotelu to koszt na poziomie 700-1100 euro. Równocześnie średnie zarobki na rękę wynoszą 1200-1500 euro. Przypomnijmy, że z powodu kryzysu mieszkaniowego strajki planowane są m.in. w Barcelonie 5 kwietnia.

Na Wyspach Kanaryjskich problemem jest także brak zrównoważonego życia rodzinnego

W dalszej części swoich postulatów, jak donosi "Canarian Weekly" pracownicy zarzucają hotelarzom "utknięcie w prehistorycznej erze" stosunków pracy. Jednym z zarzutów jest brak troski o zapobieganie ryzyku zawodowemu i dużą liczbę wypadków w pracy. Ich zdaniem szczególnie narażone na utratę zdrowia z powodu pracy są sprzątaczki.

Trzecim postulatem protestujących jest zmiana obecnej sytuacji, przez którą nie mogą zachować równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Pracownicy podkreślają, że z powodu napiętych grafików, konieczności pracy po 12 i więcej godzin w niektórych miejscach, ale i bycie w pracy w weekendy i święta ma odbijać się negatywnie na ich relacjach.

Jeżeli strajk rzeczywiście dojdzie do skutku, będzie miał on wymiar generalny. Oznacza to, że przez dwa dni w hotelach mogą być problemy ze sprzątaniem, a być może także wydawaniem posiłków. Jeżeli planujecie więc spędzić tam Wielkanoc, śledźcie najnowsze doniesienia. Można też próbować kontaktować z obiektami w celu uzyskania informacji o aktualnej sytuacji.