Oto nowe "kierunki zakazane". Na liście ulubione kraje Polaków na all inclusive

Klaudia Zawistowska
14 marca 2025, 18:08 • 1 minuta czytania
Podróże pozwalają poszerzyć nasze horyzonty, a przede wszystkim poznać nowe miejsca i odpocząć od szarej codzienności. Istnieją jednak miejsca, które z różnych powodów nie są zalecane. Brytyjczycy mają na swojej liście aż 73 takie miejsca, a wiele z nich Polacy wprost uwielbiają.
Kraje i legiony na liście niepolecanych. Są tak hity all inclusive Polaków Fot. 123rf.com

Brytyjczycy są jedną z najchętniej podróżujących nacji w Europie. Spotkać można ich dosłownie wszędzie, a tamtejsze ministerstwo spraw zagranicznych stale aktualizuje listę krajów, do których nie poleca podróżować. Podobne zestawienia ma także polski rząd. Warto jednak dodać, że w obu wykazach nie brakuje państw, które są dosłownie oblegane przez turystów.


Lista krajów niezalecanych. Polacy uwielbiają latać tam na all inclusive

W zestawieniu krajów, które rząd brytyjski zdecydowanie odradza odwiedzać, znalazły się m.in. Białoruś, czy Rosja. Powodów takiej sytuacji chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać. Ze względu na bezpieczeństwo na liście "zakazanych" znalazły się też Afganistan, Haiti, czy Sudan Południowy i Jemen.

Jednak brytyjskie władze odradzają także podróże do niektórych części krajów, które są bardzo popularne wśród turystów. Jednym z takich państw jest Egipt, który jest oblegany przez Polaków rezerwujących tam all inclusive. Brytyjczycy dodają, że należy unikać granicy egipsko-libijskiej, Synaju Północnego (Polacy latają na południową część półwyspu) i Pustyni Zachodniej.

Przeglądając dalej listę udostępnioną przez "Independent" można znaleźć np. Gruzję, w której lepiej unikać Abchazji i Osetii Południowej. Niepolecane są też okolice granicy z Syrią w Jordanii.

Władze Wielkiej Brytanii odradzają też podróże do uwielbianej przez turystów Turcji, gdzie na liście niepolecanych regionów znalazł się promień 10 km od granicy z Syrią. Natomiast w bardzo popularnej wśród Polaków Tunezji odradzane są okolice granicy z Algierią, ale i część południowa wliczając w to granicę z Libią.

Na listę niepolecanych trafiła też Ukraina. Jednak nie znalazł się tam cały kraj, w którym od 3 lat toczy się wojna, a jedynie wybrane obszary. Brytyjczycy nie powinni podróżować na Krym i zbliżać się do granicy z Białorusią na odległość mniejszą niż 50 km.

Polskie MSZ też odradza podróże do niektórych krajów

Jak już wspomnieliśmy, polskie MSZ także ostrzega podróżnych przed podróżami w niektóre miejsca. Na liście znalazła się m.in. Turcja, a dokładnie promień 30 km od granicy turecko-syryjskiej w okręgach Hatay, Kilis, Gazinatep, Şanliurfa, Mardin, Şırnak. Na liście są też okręgi Diyarbakır, Batman, Hakkâri, Van i Ağrı niezalecane ze względu na "ryzyko w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego".

W Tunezji nasze władze zalecają "zachowanie szczególnej ostrożności". Podobnie jak Brytyjczycy odradzają też podróże na Saharę poza szlakami turystycznymi, a już na pewno w pobliże granicy z Algierią i Libią.

Podobne wytyczne dotyczą także Egiptu. "MSZ odradza podróże, które nie są konieczne do Doliny Nilu pomiędzy Asuanem i granicą z Sudanem (z wyjątkiem Abu Simbel)" – czytamy w komunikacie. Ponadto nasi turyści nie powinni odwiedzać także gubernatorstwa Synaju Północnego, a także terenów przy granicach z Libią i Syrią.